Błędy na trojakach część II – pomyłki w interpunkcji i datach

Błędy na trojakach – pomyłki mincerzy, które dziś stanowią rzadkości. Jakie miały znaczenie? Na co zwracać uwagę? Błędy interpunkcyjne, wpadki w legendzie…

Część pierwsza z trylogii o błędach na monetach trzygroszowych za nami. W drugiej skupimy się na interpunkcji i datach wypatrując na nich pomyłek. Zapraszam.

Błędy interpunkcyjne

Powiedzieć, że interpunkcja na trojakach jest bogata, to jak nie powiedzieć nic. Kropki, dwukropki, krzyżyki, gwiazdki, rozetki, a czasem jej brak. Drobnych wariantów interpunkcji na trojakach mamy tysiące… dosłownie.

Jak więc w tym miszmaszu szukać pomyłek? Co uznać za błąd, a czego nie? Jednoznaczną linię ciężko wyznaczyć, jednak warto mieć świadomość ich znaczenia.
Błędy interpunkcyjne to dokładniej rzecz biorąc błędy w znakach międzywyrazowych, gdyż stawiane były one, aby rozdzielić między sobą poszczególne skróty słów legendy. Więc, o ile brak znaków w świetle ilości znanych wariantów możemy uznać za niedbałość (często też efekt zapchania lub zużycia stempla), to złe umiejscowienie 'kropki’ stanowi wyraźną pomyłkę. Znak taki w środku słowa wypaczał nam jego znaczenie.

Nim skupimy się na przykładach cofnijmy się na chwilę do początków.
Różnorodność i często słabe wykonanie interpunkcji na trojakach należy upatrywać w organizacji pracy mennicy XV-XVI w. W tym czasie mennice zatrudniały dziesiątki pracowników. Od medalierów, rytowników, przez cieśli, szmelcarzy, mincerzy, kowali, aż po strażników. Nad wyrobem stempli, by praca mogła iść pełną parą, pracowało zazwyczaj kilku rytowników. Ci zaś często mieli swoich pomocników i uczniów. Przeczytać możemy o tym m.in. w cyklu artykułów W. Kostrzębskiego. I gdy wybijaniem popiersia, herbów, koron, napisów zajmował się sam mincmistrz, to najprostsze elementy, w tym znaki międzywyrazowe, pozostawiał uczniom.

I oddają to monety, co możemy zobaczyć na poniższych przykładach.

Pamiętacie trojaka z PROLONIAE z pierwszej części? Trzeba przyznać, że ta moneta to mały festiwal wpadek na rewersie. Pomijając już to nadmiarowe 'R’, czy bardzo dziwny ogon Orła, to interpunkcja leży tu całkowicie. Brakuje kropek rozdzielający słowa …srebrny potrójny królestwa… (ARG TRIP REG). Z kolei są kropki źle dzielące dwa ze słów: wspomniane A • RG (S • REBRNY) oraz końcówkę słowa PROLONI•AE (POLSKI • EGO).

Za czasów Batorego, gdy jeszcze trojak nie był aż tak rozpowszechniony, a ich emisja nie była tak masowa, błędów mamy mniej. Nie ustrzeżono się ich w ogóle. Tu przykład z błędem w słowie KRÓL, które niesłusznie przedzielono: RE • X (możliwe, że uczeń wstawił kropkę w wolne miejsce nie przejmując znaczeniem liter, gdyż między RE a X mamy większy odstęp).

Wbrew jednak całej masowości emisji trojaków za Zygmunta, błędów tego typu nie mamy dużo, a monety z nimi należą do rzadkich. Na zdjęciu mamy ponownie przykład z mennicy olkuskiej. Błąd wyraźny, tworzący dwa nieistniejące słowa: TRIPR (zamiast TRIP, skrót od TRIPLEX) oraz EG (zamiast REG, skrót od REGNI).

Ważne by kropka przypominała kropkę…

… lub inny znak interpunkcyjny używany na monecie. To szczególnie ważne przy wyszukiwaniu tego typu błędów. Stemple podczas eksploatacji, dość często ulegały drobnym uszkodzeniom. Czasem w postaci pęknięć (na trojaku powyżej widoczne przy cyfrze 2 z daty (Z)), a czasem drobnym wykruszeniom. Te drugie mogą sprawiać wrażenie błędnie postawionej kropki.
Mając monetę w dłoni, warto więc porównać interesujący nas znak z innymi występującymi na monecie. By kropka była kropką, a nie tylko lekką wadą stempla.

Błędy w datach

To rzadszy typ błędów na trojakach. Za panowania Zygmunta III częściej zobaczymy go na groszach. Szczególny prym wiedzie tu mennica wileńska, której zdarzyło się stworzyć fantazyjne daty jak grosze 1009 czy 1262 (o czym jeszcze na łamach bloga chętnie napiszę). Nie ustrzegli się ich jednak rytownicy trojaków.

Datę na tym nominale możemy ujrzeć w różnych układach. Czasem to pełna data na końcu legendy rewersu. Czasem to cztery cyfry rozdzielone herbem, literami. Równie często widzimy daty skrócone do dwóch ostatnich cyfr, przy czym i one występują w różnych układach (rozdzielone, obok siebie, z prawej czy lewej strony rewersu). Czasem nawet, jak na trojakach wschowskich 1595-1596, na końcu tytulatury króla.

Wśród tego miszmaszu dostrzegamy jednak i błędy. Szczególnie Kraków daje nam dużo tematów do dyskusji. Choć nie każdy błąd w dacie jest od razu rzadki…

Za przykład niech nam posłuży ten trojak krakowski z roku 1602, na którym od razu widzimy wpadkę. Rytownik przygotowując stempel wykonał cyfrę „2” normalnie, zamiast w negatywowym odbiciu. W efekcie tego na monecie jest ona lustrzanym odbiciem cyfry 2. Nie jest to jednak rzadkie. W tym roczniku częściej spotykamy odmianę z błędem, niż trojaka z datą 160Z (dwójka wyglądająca jak Z).

Przeglądając stare katalogi aukcyjne jedną z takich monet, która sprawiała problemy był rocznik 1605. Znany jest on w dwóch odmianach cyfry 5 różniących się jej krojem. To jednak w późniejszych latach 1620-24 Kraków mylił się spektakularnie, o dacie czasem po prostu zapominając…

Na zdjęciu odmiana bez cyfr daty przy Orle i Pogoni. Ogólnie mennica krakowska pod koniec swej działalności za Zygmunta miała problem z datą. Znane jest 5 wariantów takich trojaków, zawierających albo pojedyncze cyfry z daty, albo wcale. Wszystkie są jednak rzadkie, a Iger oszacował je na stopień R4.

Nie tylko w Krakowie się jednak mylono. Tym razem to trojak miejski z mennicy w Rydze. Błąd zauważony przez rytownika podczas robienia stempla. Pomyłka jest widoczna na trzeciej cyfrze daty, gdzie nabito na siebie cyfry 6/9.
Jest to charakterystyczna pomyłka wprowadzająca nas w temat części III, czyli wykorzystanie punc. Tu rytownik ma „dwa usprawiedliwienia” ;). Po pierwsze cyfry 9 i 6 wybijano z jednej puncy, co widać po porównaniu ich kroju (z pragmatyzmu nie przygotowywano innej puncy). Po drugie na stemplu pracowało się w lustrzanym odbiciu, stąd łatwiej w takiej sytuacji o pomyłkę.

Co jeszcze znajdziemy na trojakach?

Tym sposobem powoli zamykamy w naszej małej trylogii błędy napisowe – zarówno te związane z legendami, interpunkcją jak i cyframi. W części trzeciej poruszę temat punc i ich złego wykorzystania, oraz przejdziemy do jednej z najważniejszych części tych monet – herbów i błędów z nimi związanymi.

Część III już w czwartek na naszym blogu. Część I dostępna po kliknięciu w zdjęcie poniżej.

Błędy na trojakach część 1