Błędy na Trojakach część III – herby, punce i rzadkości pomyłek

Błędy na trojakach – pomyłki mincerzy, które dziś stanowią rzadkości. Jakie miały znaczenie? Na co zwracać uwagę? Błędy interpunkcyjne, wpadki w legendzie…

Dziś, w części III: herby na trojakach oraz pomyłki związane z użyciem punc. Wpis zakończą rzadkości błędów i ich wpływ na cenę, tym samym zamykając naszą małą trylogię. Zapraszamy.

Użycie niewłaściwej lub źle przygotowanej puncy

To błędy spotykane na niemal każdym nominale, nie tylko za Zygmunta III Wazy. Pomyłki związane a to z pośpiechem, a to pragmatyzmem, czasem podlane nutką niedbalstwa.

Produkcja stempla nie należała do najłatwiejszych zadań, o czym przekonali się niejednokrotnie fałszerze tworząc „wynalazki” takie jak ten. Wyrobienie stempla jednej ze stron monety wymagało odpowiednich narzędzi (rylcy, rysików, punc), kompletu elementów monety, jak i samego, odpowiednio przygotowanego stalowego walca na ten stempel.

I tak przygotowując sobie rewers trojaka potrzeba było ponad 10 punc z literami, co najmniej 3 punc z herbami (Orzeł, Pogoń, herb królewski), a także innych elementów: znaki mincerskie, interpunkcja, ozdobniki, herby podskarbich. Czyli lekko licząc około 30 narzędzi, które należało użyć w odpowiednim miejscu, dbając o poprawne nabicie, a same punce często do najmniejszych nie należały (austriacki przykład tutaj). A wszystko to w odbiciu lustrzanym, by moneta była poprawna.

Nie za każdym razem się udawało…

Złe przygotowanie puncy – czyli pierwszy rodzaj błędu. Tak jak pisałem przygotowanie stempla wymagało stworzenia go w negatywie. Tnąc jednak same punce z poszczególnymi elementami rytownik robił to już normalnie. W pośpiechu nie zawsze się jednak udawało. Czasem zdarzało się ich złe przygotowanie, jak na tym trojaku olkuskim z 1593 roku. Na obydwóch stronach monety widzimy literę „N” – ale w lustrzanym w odbiciu.

Literę „N” w tej formie widzimy też często na półgroszach u dwóch poprzednich Zygmuntów. I tak jak w przypadku tamtych monet, tak i ten trojak nie jest przez to dużo rzadszy.

Poza tym pechowym N, wbrew pozorom, litery na trojakach przekręcano rzadko. Tu mamy błąd z mennicy w Malborsku z roku 1593, na trojaku z ostatniej aukcji Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego. Druga litera S w tytulaturze, a dokładniej imieniu króla SIGISM została nabita w lustrzanym odbiciu.

Nie zawsze jednak błąd jest błędem. Czasem wygląda on na pomyłkę tylko z pozoru…

… jak na tym trojaku krakowskim. Na pierwszy rzut oka to trojak z błędem RFGN (zamiast REGN). Wyklucza go jednak jeden fakt. Po co rytownik miałby przygotować puncę F pracując w Krakowie, gdzie jest ona nieużywana (we Wschowie się ona faktycznie pojawia, ale tam – nie). To nam udowadnia, że jest to efekt uszkodzenia puncy „E” (nie zaś F) co błędu już nie stanowi.

Z czasem eksploatacji narzędzia mennicze ulegały drobnym uszkodzeniom. Pękały, odpryskiwały, a same stemple się zapychały. Trzeba mieć to na uwadze. Czasem autorzy katalogów wady te opisują jako nowe warianty. Dwoma bardziej znanymi przykładami trojaków z uszkodzeniami, które w Igerze opisano jako odmiany, są:

  • Wschowa 1598 z literami HR – K i jej odmiany (otwarte R) (zdjęcie)
  • Malbork 1594 z otwartym pierścieniem (zdjęcie)

Użycie niewłaściwej puncy

Czyli coś z cyklu – jak się nie ma co się lubi… Na monetach spotykamy błędy, gdzie mincerz zamiast wykorzystać właściwą puncę, nabija literę podobną. Tak było w przypadku Orta bydgoskiego, w którym A w VAN wybito z odwróconego V (zdjęcia tutaj). W przypadku trojaka ryskiego ze zdjęcia mamy sytuację odwrotną. Mincerz wybijając skrót CIVI (miejski) zamiast puncy V nabił odwrócone A. Dziś nie wiemy czy po prostu wziął ją przez pomyłkę, czy może V mu się zepsuło i zamarkował w ten sposób swój brak.

Ciekawszy pod tym względem okazał się Trojak lubelski z 1596 roku z literami I-F.

Z pozoru zwykły, dość popularny trojak z lubelskiej mennicy z datą przedzieloną znakiem jej zarządcy: Daniela Koste. Gdy jednak przyjrzeć mu się bliżej widzimy błąd w literze F z inicjałów I-F, należących do Jana Firleja, podskarbiego koronnego.

Odmiana ta w handlu pojawia się bardzo rzadko. Wariant z błędem tylko w literze F, nie został odnotowany w „Katalogu Trojaków”, zaś podobny, lecz również z błędnie zapisaną datą, autor wycenił tylko na R3 (L.96.5.d). Skąd, więc taka ocena rzadkości?

Widać, że błędnie wykonana litera F została nabita. Można założyć więc, że w mennicy powstała błędnie wykonana punca „F”. Tą z kolei można było wykorzystać do wielu stempli, a z nich wybić tysiące monet…

Pomyłka okazała się być jednak znacznie ciekawsza. Patrząc na rewers monety widzimy uszkodzoną literę E w REG, której brak górnej belki. Patrzymy przy herbie i widzimy F w odbiciu lustrzanym…
Ale gdy się uważniej przyjrzeć to widać, że to ta sama uszkodzona punca „E”, która została przystawiona odwrotnie z założeniem zastąpienia „F”…
Nie wyszło… rytownik zapomniał o lustrzanym odbiciu. Zapewne szybko się zorientował, gdyż moneta z takim błędem należy do rzadkości, a mincerz zaopatrzył się z konieczności w nowe punce E i F

Herby i pomyłki z nimi związane

To rodzaj błędów, który ma swojego spektakularnego przedstawiciela. Jeden ze 'świętych Graali’ kolekcjonerów trojaków. Trojak bydgoski 1598 z Orłem i Pogonią zamienionymi miejscami. Moneta ekstremalnie rzadka, opisywana przez Igera pod pozycją B.98.6.a (R8).

Przykładów tego typu pomyłek nie mamy tak dużo, co pozwala nam twierdzić, że ikonografia tych monet była częścią, o którą dbano szczególnie. Błędy te często wymagają od nas też dużo bogatszej wiedzy – o właścicielach herbów, latach ich działania, hierarchii, samego ich wyglądu. Tak jak w przypadku grosza koronnego 1623 z Pilawą. Ot zwykła groszówka z herbem … który nie powinien pojawiać się na monetach od lat.

Musiałem je tu jednak przywołać. Dlaczego? By nie uśpić waszej czujności i zwrócić uwagę na herby i znaki widoczne na trojakach.

Czasem to kwestia niedokończenia herbu, bądź niedbałe go przygotowanie. Herby miały jednak swoją określoną formę i znaczenie, a ich wykonanie powinno być w mennicy kontrolowane.

I tak np. Lewart nie mógł być zwrócony w prawo, a Pogoń będąca herbem Wielkiego Księstwa Litewskiego musiała mieć wszystkie swoje cechy. I tak brak miecza miecza w Pogoni na trojaku krakowskim z 1620 należy uznać za pomyłkę. Mimo, że nie należy do tych rzadkich czy drogich.

Innym przykładem są znaki mincerskie

Wschowa rok 1597. Od roku na trojakach nabijane są u dołu, po bokach herbu Lewart, dwa znaki mincerskie: kwiat przypisywany Hermanowi Rudigierowi (zarządcy mennicy) z lewej strony i znak przypominający „koniczynę” z prawej. Emisja jest duża, sam Iger prezentuje 13 różnych monet z tymi znakami, a stempli jest przecież więcej.

W natłoku pracy rytownik jednak myli się! W efekcie czego, zamiast umieścić znaki jak na innych monetach – przestawia je, dając koniczynę z lewej strony, a kwiat z prawej. W tym układzie moneta jest już rzadka, a jej aukcyjne notowania potwierdzają, że również i droższa.

Reasumując

Przy tych błędach przydatna jest spostrzegawczość i dotyczy ona nie tylko trzygroszówek. Wśród Ortów jest przykład bydgoski, gdzie rytownik zapomniał na centralnej tarczy umieścić Snopka Wazów. Na trojaku jeszcze tego nie spotkałem, ale kto wie 😉

Rzadkości błędów na trojakach i ich ceny

W ramach całej trylogii poznaliśmy różne typy błędów na trojakach. Od tych spektakularnych jak zamiana Orła z Pogonią, po te małe jak kropka postawiona w środku wyrazu. Dziś nawet te mniejsze stanowią sporą ciekawostkę dla zbieraczy i mogą być wyróżniającą się w kolekcji pozycją. Dlaczego jednak uważa się je za rzadkości?

Za przykład niech posłuży Trojak bydgoski z literą B w legendzie rewersu z 1600 roku. Moneta, w której tytulatura króla zakończyła się słowami Wielki Książę … ( M•D•… zabrało L od słowa 'Litwy’). Rzadki? Tak. Na 7 wariantów trojaków bydgoskich 1600 tylko jeden (ten) nie ma litery L. Co więcej w Bydgoszczy tylko w tym roczniku i tej odmianie (patrząc na trojaki z Igera) brakuje litery L, w innych latach jest ona sukcesywnie wybijana

Nie wszystkie są rzadkie i drogie, a ich cena zależy od wielu czynników. Przeglądając katalogi zauważamy, że są one różnie oceniane. Czasem podnoszą stopień rzadkości o 2-3 punkty (np. z R1 na R4), a w 10-stopniowej skali ich oceny wahają się od braku R, aż po R8.

Złotych zasad nie ma. Nie da się powiedzieć, że błąd w dacie to 50% ceny więcej, a napisowy to 40%. Możemy tylko zwrócić uwagę na pewne zależności, które widać na aukcjach. Część z czynników, choć brzmi trywialnie, jest ważna: to zainteresowanie kolekcjonerów, zaufanie do sprzedawcy, czy stan zachowania monety. Co jeszcze:

• rzadkość
To ważne, czy błąd jest powtarzalny. Takie wspominane odwrócone „N” na trojakach olkuskich znane jest z kilku stempli i będzie niżej cenione niż błąd znany z jednego wariantu. Wpływ ma częstotliwość pojawiania się na aukcji takiej pomyłki, jej archiwalne notowania, ale i to, czy była ona opisana w literaturze, czy też nie (oraz to z jakim stopniem rzadkości).

• „wielkość” pomyłki
Podobnie jak w przypadku destruktów monet współczesnych: im pomyłka mennicy jest efektowniejsza, tym cena jest zazwyczaj wyższa. Pomyłki w tytulaturze są chętniej kupowane niż błędy interpunkcyjne. Błąd w imieniu króla potrafi podnieść cenę monety nawet o 100%.

Mniej cenione są z kolei błędy zauważone już w mennicy. Z doświadczenia widzimy, że litery przebijane mają mniejszy wpływ na zainteresowanie niż pomyłki, których rytownicy nie zauważyli.

• na jakim trojaku zostało wybite
Są mennice, czy lata, w których mylono się po prostu częściej. Zależało to od umiejętności pracowników mennicy, jakości bicia. Taki Malbork słynął z wysokiej klasy wykonania i błędy na tych monetach są rzadsze niż chociażby w Olkuszu z lat 1590-92. Dodatkowo są kolekcjonerzy, którzy mają zaawansowane zbiory danych mennic i są skłonni więcej zapłacić za brakujący im wariant.

Ogólnie rzecz jednak biorąc: błędy są rzadkie. Na dziesiątki monet tylko pojedyncze egzemplarze są z pomyłką. I ma to swoje przełożenie w cenie tych monet. Czasem to 10%, czasem nawet krotność ceny.

Podsumowując

Jak mówi przysłowie „nie myli się tylko ten, kto nic nie robi„. Pracy w mennicy zaś nie brakowało, dzięki czemu kolekcjonerzy nie mogą narzekać na różnorodność, a taka moneta może stanowić ciekawe uzupełnienie kolekcji. Potrzeba tylko czujności by nie przegapić jakiejś rzadkości.

Błędy na trojakach? W razie czego zawsze można je skreślić 😉

Poprzednie części dostępne poniżej:

Błędy na trojakach część 1
Błędy na trojakach część 2