Fotografowanie monet

Jak fotografować monety ? Napiszesz jakim aparatem i obiektywem robisz zdjęcia monet ? Może mały artykuł o technice fotografowania monet ?

Tego typu zapytania dość często dostajemy na mail. Zazwyczaj odpowiadamy na nie niestety niezgodnie z oczekiwaniami pytających, tzn. w formie „nie udzielamy informacji na temat warsztatu pracy firmy”. To bynajmniej nie dla tego, że chcemy go zachować w zupełniej tajemnicy. Przyczyna jest bardziej prozaiczna. Z doświadczenia wiem jaki bywa ciąg dalszy bardziej rzeczowej odpowiedzi na takie pytanie … rozpoczyna się po prostu długa wymiana maili, konsultacje itp. 😉

Przytoczone powyżej, powtarzające się pytania zainspirowały mnie jednak do dłuższej wypowiedzi na ten temat.

Uchylimy rąbka tajemnicy

Poniekąd będzie to ułatwienie również dla nas, bo przyszłości będziemy mogli podawać link do tego wpisu w odpowiedzi na zapytania mailowe.

Ale po kolei. Odpowiedź na pytanie „Jakiego używamy sprzętu ?” nie jest wcale najistotniejszą sprawą na drodze do robienia dobrych zdjęć. Punktem wyjścia i meritum sprawy jest wyjście z definicji fotografii.

Fotografia to rysowanie światłem

Dobrze opanowawszy istotę tego zagadnienia, okaże się że sprzęt nie jest wcale taki istotny. Przy obecnych możliwościach ogólnie dostępnych na rynku urządzeń, wiedząc tylko jak ich używać, jesteśmy w stanie robić zdjęcia wystarczające na potrzeby Internetu w zasadzie wszystkim. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach i dopiero chcąc dopieszczać te szczegóły sprzęt zaczyna grać rolę.

Sprzęt

My w firmie do zdjęć numizmatów używamy aparatu Canon EOS 5D Mark III i obiektywu Canon EF 100mm f/2.8L Macro IS USM, takich jak pokazane nagłówkowym na zdjęciu zaczerpniętym ze strony canon.pl.

Jestem zadowolony z efektów osiąganych tym sprzętem. Efekty jego używani można sprawdzić na naszych aukcjach Allegro, eBay, czy w archiwum sprzedaży, ale i z sentymentem przeglądam archiwalne zdjęcia monet wykonane w roku 2002 naszym pierwszym aparatem cyfrowym. Uważam, że były bardzo dobre i wiernie oddawały wygląd monet. Gdyby natomiast spojrzeć na specyfikację techniczną ówczesnego aparatu, okazało by się, że dziś najprostsze komórki maja wbudowany lepszy 😉

Porady i wskazówki

  • NAJISTOTNIEJSZE JEST ŚWIATŁO i nie sprawdza się tu bynajmniej zasada „im więcej tym lepiej”.
  • Chcąc zrobić dobre zdjęcie monety w warunkach naturalnych najlepiej poczekać na przyjemne, zastane światło popołudniowe, a nie robić w ostrym południowym.
  • Chcąc dobrze doświetlić monetę nie oznacza, że mamy ją „dopalić” ostrym światłem prosto z góry, czy z wielu stron jednocześnie.
  • „Rysowanie światłem” to nie tylko „świecenie”, ale także „granie cieniami i półcieniami’. Ekspozycję jednych fragmentów podkreśla pozostawianie innych w cieniu.
  • Często popełnianym błędem jest doświetlanie monety z kilku stron jednocześnie. Tym sposobem uzyskujemy efekt „piłkarza na boisku” biegającego w świetle jupiterów. Ma on „cztery cienie” i choć relief monety nie „wystaje” tak, jak postać piłkarza nad murawę, ale tu też pojawiają się małe „cztery cienie” czego efektem jest brak ostrości – takie jakby rozmycie monety. Dużo lepszy efekt otrzymamy świecąc tylko z jednego kierunku, relief będzie wtedy lepiej wyeksponowany, a rysunek ostro zarysowany
  • Błędem jest świecenie ostrym światłem bezpośrednio na powierzchnię monety. Tym sposobem ją „przepalamy”. Staje się zbyt kontrastowa, zatracamy szczegóły powierzchni i przede wszystkim ewentualne lustro. Najlepiej oświetlać światłem odbitym, lub rozproszonym. Rozproszenie uzyskanym np przez umieszczenie źródła światła w „softboksie”, a mówiąc „po ludzku” przesłonięcie go np. białym materiałem, kartką papieru, mleczną pleksi itp.
  • Samo zmiękczanie światła nie jest jednak wystarczającej do dobrego ujęcia monety z lustrem – przy takiej metodzie lustro raczej zanika, staje się satynowe.
  • Złapanie lustra na monecie wymaga odpowiedniego zgrania kąta padania światła i kąta ustawienia aparatu w stosunku do obiektu (monety)
  • Na pozór najłatwiej jest uchwycić lustro przed odpowiednie ustawienie aparatu pod kątem, ale wówczas pojawią się nam problemu z „głębią ostrości”. W tym przypadku lustrzanka zdecydowanie „przegrywa” z zwykłą „małpką”. W lustrzance z pełną klatką i obiektywem o długiej ogniskowej z definicji głębia ostrości jest zdecydowanie mniejsza niż w „małpce”, czy aparacie telefonu komórkowego

Makro

Częstym kryterium przy doborze aparatu do fotografowania monet jest jego makro. „A z ilu centymetrów on ma makro ?” Wydaje się, że im bliżej ostrzy (np. 2 cm), tym lepiej, ale to nie całkiem prawda. Przybliżenie aparatu na 2 cm do monety powoduje, że jest problem z jej oświetleniem, czyli z „rysowaniem światłem”. My kiedyś używaliśmy obiektywu o ogniskowej 60mm, ale zmieniliśmy go na 100mm, aby móc uzyskiwać to samo „przybliżenie”, przy większym oddaleniu obiektywu od monety, co umożliwia tym samym lepsze jej oświetlenie.

Matryca aparatu

Chwytem reklamowym jest „im więcej pikseli tym lepszy aparat”. „O, ty masz aparat tylko 5 mln pikseli, ja mam dużo lepszy, bo ma 12 mln pikseli.” 🙂 Tu też więcej nie zawsze oznacza lepiej. Pewne jest, że mając więcej pikseli na pewno otrzymamy zdjęcie o większej rozdzielczości. Większe, ale czy zawsze będzie ono lepsze ? Niestety nie ! Więcej pikseli to ciaśniejsze ich upakowanie na tej samej, małej matrycy. Matryca taka zapewne bardziej się grzeje, bądź dzieje się z nią coś innego, niekorzystnego, gdyż jeśli robimy zdjęcie przy słabszym oświetlenie aparat automatyczne ustawi większe ISO (czułość), a na zdjęciu pojawiają się „szumy”, tzn. widoczne, liczne ciemne kropki

Sztuczne światło

Nie bez powodu lampy fotograficzne są dość drogie. Teoretycznie możemy kupić bez problemu w markecie tanie świetlówki o temperaturze barowej 5600-6500K. Dla oka dają one naturalne światło dzienne, ale „głupi”, drogi arat uparcie widzi je najczęściej zielonym 🙂 Dlaczego. Światło białe to przecież nic innego jak mieszanina trzech podstawowych barw RGB. Zwykłe świetlówki pracują, czyli mieszają te trzy podstawowe barwy zazwyczaj z częstotliwością 50Hz. Dla ludzkiego oka wystarcza to aby tak wymieszane światło postrzegać jako białe, ale aparat jest szybszy i w określonych warunkach wyłapuje tylko poszczególne składowe, w przypadku świetlówek najczęściej zieleń. Lepiej sprawa ma się już ze sztucznym oświetleniem diodowym, ale też nie całkiem, tutaj aparat lubi łapać czerwień. Profesjonalne, ale i niestety drogie oświetlenie foto-vide radzi sobie z tym problemem, ale różnica w jego cenie wydaje się abstrakcyjna.

Podsumowanie

Różnych aspektów fotografowania monet można by wymieniać jeszcze wiele. Powyżej starałem się na szybko i „skrótowo” podać te, które wydały mi się najistotniejsze, ale i tak wyszedł długi elaborat 🙂

Nie wiem czy ktoś w ogóle dobrnął aż do tego miejsca wpisu, ale jeśli tak, a nie jest choć trochę obeznany z fotografią, to zdaję sobie sprawę, że powyższy artykuł stanowił dla niego w dużej mierze niezrozumiały bełkot.

Podałem jakiego mu używamy sprzętu do fotografii monet. Jesteśmy z niego zadowoleni i nie planujemy go zmieniać. „Dogadaliśmy” się z nim i jesteśmy w stanie osiągnąć przy jego użyciu zamierzone efekty, ale to już czwarta lustrzanka tego typu, jaką „zajeżdżamy” (dwie z wcześniejszych wytrzymały bezawaryjnie eksploatację do około 150tys zdjęć każda, a z jedną rozstaliśmy się po kilu miesiącach pracy z innych przyczyn :)).
Aby „oswoić” pierwszą potrzebowałem do tego chyba około roku i sporo się jej naprzeklinałem w tym czasie. Podobnie przyuczenie najpierw Pani Moniki, a następnie Pana Marcina do dobrego (moi zdaniem) robienia zdjęć trwało po kilka miesięcy systematycznej, codziennej pracy.
Sprzęt ten jest bardzo dobry i daje dobre, zamierzone wyniki pracy, ale jest jednak wymagający w obsłudze.

Jeśli ktoś zaczyna przygodę z fotografowaniem monet polecam skupić się przede wszystkim na kwestii oświetlenia i odpowiedniej kompozycji kadru – ustawieniu obiektu względem źródła światła i obiektywu aparatu. Jeśli mamy odpowiedniego „modela”, wizję tego co chcemy pokazać i odpowiednio zgramy światło to później pozostaje już nam tylko nacisnąć spust migawki 😉
Fotografia to rysowanie światłem …

Wpis ten pochodzi z naszego Facebooka (opublikowany tutaj).
Ze względu na żywot facebookowych nowości i problem ich przeszukiwania postanowiliśmy Państwu ułatwić to i część treści udostępnić na łamach naszego bloga.