Polskie numizmaty z aukcji Künker 323

Monety które sprzedano na wczorajszej aukcji były na tyle wyjątkowe, że warto poświęcić im dłuższą chwile, gdyż takich pozycji i w takim ich skumulowaniu nie spotyka się na codzień.

W dziale polskim wystawiono 79 pozycji, w tym 47 monet złotych z lat 1506-1795. Licząc na wagę, było to łącznie 89 dukatów! 🙂

Dukat koronny Zygmunta I Starego 1532

Otwarcie było od razu z wysokiego C. Pierwszą z oferowanych monet był dukat koronny Zygmunta I Starego.

Dukaty tego króla należą do najrzadszych polskich monet złotych. Ich wybijanie rozpoczęto w roku 1528, w krakowskiej mennicy i kontynuowano tam do roku 1535, a w latach 1540 i 1546-48 wybijała je mennica miejska w Gdańsku.

Każde pojawienie się dukata Zygmunta I Starego w handlu jest numizmatycznym wydarzaniem.

Wydarzenia takie nie należą bynajmniej do częstych, co dobitnie pokazuje opracowanie Marka Kalenieckiego Złote monety polskie na aukcjach światowych 1945-2002. Odnotowane są tu tylko 24 sprzedaże dukatów Zygmunta I Starego na przestrzeni 57 lat (dla porównania dukat Zygmunta III Wazy z tylko jednego rocznika 1610 w powyższym okresie wystąpił 66 razy).

Rocznik 1532 jest dodatkowo ciekawy dla mennictwa, gdyż następuje w nim zmiana Podskarbiego Wielkiego Koronnego, a co za tym idzie zmieniają się inicjały na rewersie. W roku 1532 umiera dotychczasowy podskarbi Mikołaj Szydłowiecki, a nowym zostaje Jan Spytek Tarnowski. Na rewersach monet niezmienna pozostaje pierwsza litera C od Cracovia, ale N od Nicolaus zostaje zastąpione przez S od Spytko.

Zarówno katalogi jak i kwerendy notowań aukcyjnych i zbiorów potwierdzają, że w roczniku 1532 dukat z oznaczeniami C-S jest pospolitszy, a C-N należy do najwyższych rzadkości (brakowało go np. w zbiorze Emeryka Hutten-Czapskiego).

Oferowany w aukcji egzemplarz na zdjęciach prezentował się bardzo ładnie. Według opisu był w stanie 3, lekko gięty.

Obejrzenie monety na żywo nie tylko nie rozczarowało, ale wręcz przeciwnie – zauroczyło 🙂

Ocena stanu na 3 była tutaj bardzo zachowawcza. Moneta nie miała praktycznie starć obiegiem, powierzchnia była zachowana bardzo ładnie, naturalnie i bez czyszczenia.

Gięcia choć widoczne, to jednak były łagodne i nie mocne. I tu ciekawostka z rozmów kuluarowych – otóż okazuje się, że gięcia, czy gryzienia są bardzo charakterystyczną cechą dukatów Zygmunta I Starego! Może to świadczyć o tym, że nowo wprowadzony w Rzeczpospolitej typ monety początkowo nie cieszył się zbytnim zaufaniem i sprawdzano dobroć jego metalu.

A wracając do przedmiotowej monety i jej stanu zachowania to ja zapisałem sobie przy niej w katalogu stan 2. Dla mnie była to jedna z najatrakcyjniejszych monet całej aukcji, a wśród pojedynczych dukatów egzemplarz wzbudzający moje największe porządnie.

W katalogu szacowano ją na 20.000€, licytacja rozpoczęła się 20% poniżej szacunków, tj. od kwoty 16.000€, ale walka stoczona na sali między uczestnikami aukcji zakończyła się kwotą 70.000€.

Przy uwzględnieniu opłaty aukcyjnej 23% i kursu €/PLN na dzień aukcji 4.26 dało to sumę na poziomie 367.000 zł.

Czy to drogo, czy tanio?

Kwota wydaje się być wysoka, ale czy aby na pewno taką jest?

Ostatni raz ten typ monety wystąpił w handlu w roku 1974, tj. 45 lat temu i było to jedyne jego notowanie w okresie powojennym. Widać jak bardzo ograniczone i niedostępne jest to dobro.

Jest to klasyczna pozycja z głównego nurtu polskiej numizmatyki. Jest to jednocześnie jeden z pierwszych polskich dukatów, wybity w początkach XIV wieku, po którym złoto przekuwano jeszcze na setki innych emisji.

Odnosząc uzyskaną przez niego kwotę, do kwot jakie się płaci za powszechne dobra takie jak samochód, czy mieszkanie można powiedzieć, że jest to dużo. Odnosząc jednak ten wynik do notowań innych, pokrewnych walorów ze światowych aukcji, takich jak sztuka, czy klasyczne samochody, to czy aby na pewno?

Dukat litewski Zygmunta II Augusta 1549

Druga z polskich pozycji oferowanych na aukcji i kolejna z tych wspaniałych. Chronologiczny układ katalogu nie dał tu kolekcjonerom oddechu. 🙂

Ta moneta wzbudzała olbrzymie emocje u znawców tematu i nic w tym dziwnego, gdyż to bardzo rzadki i nienotowany w okresie powojennym rocznik, a na dodatek we wspaniałym stanie zachowania.

Według katalogu stan określono jako „fast Sgtempelglaz”, czyli prawie menniczy i rzeczywiście taki był ten dukat.

Relief znakomicie zachowany. Na powierzchni lekki nalot i naturalne, stare zabrudzenia, na które można było zgonić przytłumienie połysku menniczego.

Wnikliwie oglądając monetę można się było jednak dopatrzeć również delikatnego ruszenia powierzchni, niemniej ona tak zachwycała urodą, że mało kto chciał się tu tego doszukiwać 🙂 Ja bynajmniej wpisałem sobie przy niej w katalogu stan 1-/2+, co bynajmniej w niczym nie umniejsza jej urody i wyjątkowości. Piękna!

Prowadzący aukcję przed otwarciem jej licytacji zaznaczył, że na telefonach czeka aż sześć osób gotowych do licytacji. I rzeczywiście, sala nie miała tutaj wiele do powiedzenia – walka o nią rozegrała się w licytacji telefonicznej, a nie na sali (nie wiedzieć czemu Künker nie oferuje licytacji internetowej, co na współczesnym rynku jest wręcz niesłychane).

Moneta wystawiona w cenie szacunkowej 40.000€ dość szybko doszła do 90.000€ kiedy to licytacja wyhamowała, aczkolwiek jeszcze się nie skończyła. Ktoś na telefonie dal „cut bid” czyli połowę postąpienia licytacyjnego i cena ponownie zatrzymała się, tym razem na poziomie 92.500€.

Przy stole telefonistów zrobiło się gwarno, gdyż ktoś na linii zastanawiał się i wahał, nie mogąc jednak zdecydować się na przebicie tej oferty. Prowadzący aukcje dość długo wykazywał cierpliwość, ale w końcu ogłosił „final call” i wywołał cenę 92.500€ po raz pierwszy… po raz drugi… i… po raz trzeci.

Dukata sprzedano za 92.500€ (ok. 485.000 zł brutto). To była naprawdę wyjątkowej urody moneta i olbrzymia rzadkość, więc i cena mimo że na wysokim poziomie, to jednak nie dziwi, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że było to pierwsze w okresie powojennym pojawianie się tego rocznika i to od razu w znakomitym, gabinetowym stanie zachowania.

I pozostając w temacie dukatów litewskich Zygmunta II Augusta poniżej ciekawostka. Stara kartka z odręcznie rozpisanymi latami panowania Zg. II Augusta i zaznaczonymi na niej rocznikami z których znane są dukty oraz dopiskami u kogo się znajdują. Kartka ta stanowi „wkładkę” do Skorowidza monet litewskich hr. Tyszkiewicza, z roku 1875, w biblioteczce jednego z zaprzyjaźnionych kolekcjonerów.

To dopiero początek emocji

W dalszej części aukcji czekały kolejne cuda.

Nienotowany przez 200 lat dukat Stefana Batorego z datą 1580, pięknie zachowany portugał (10 dukatów) Zg. III Wazy, czy „krążki” o wagach 5, 10 i 15 dukatów kolejnych władców. Liczne dukaty koronne i piękne talary. Jest jeszcze o czym pisać, także zapraszam na kolejną część relacji… ale już nie dziś, gdyż powyższa część wyszła dłuższa niż zakładałem, a zmęczenie po powrocie z aukcji daje jednak o sobie znać 🙂

Z całością oferty wczorajszej aukcji można zapoznać się w katalogu aukcyjnym.

Dla odprężenia polecam lekturę „relacji” z wyprawy do tego samego domu aukcyjnego, ale na aukcję nr 72 w czerwcu 2002 r. Relacja napisaną przez jej uczestnika i zarchiwizowaną za jego zgodą na naszej stronie tutaj: Omnislash jedzie na 76-tą aukcję Kunkera.

cdn.