Sprzedaj jako ostatnie

Usiadłem właśnie w gabinecie. Zrobiłem sobie dobrą kawę i przygasiłem światła. Pali się tylko lampka na biurku, a wokół przyjemna, niczym nie zmącona cisza zimowego wieczoru.

Chwilę delektowałem się tą błogością, gdyż to bardzo trudne do osiągnięcie w dzisiejszych czasach, i rzadkie. Za chwilę zdzwoni pewnie telefon komórkowy, czy zapika nowy email …

A potrzebowałem tej chwili spokoju i wyciszenia, aby spokojnie zebrać myśli przed emocjonującym spektaklem, który niewątpliwie rozegra się dziś wieczorem na naszych aukcjach, tuż po 21-ej.

Mój wzrok powędrował na prawo, na niepozorne, czarne pudełko, w którym w spokoju oczekują aktorzy dzisiejszego przedstawienia. Otworzyłem je i … kliknąłem panel logowania na bloga rozpoczynając tym samym niniejszy wpis 🙂

16 rarytasów

Dokładnie – w pudełku znajduje się 16 monet polskich, z których każdą można śmiało nazwać rarytasem. Wyszukane i najlepsze w swojej klasie sztuki, a ich jakość i wyjątkowość potwierdzają nie tylko subiektywne odczucia, ale i grading dwóch uznanych firm certyfikujących – NGC i PCGS – oraz ich table, nie pozostawiające złudzeń, ze są to sztuki najlepsze z najlepszych.

Zanim jednak o samych monetach, to tytułem wstępu chciałbym nadmienić o wyjątkowym i mądrym podejściu kolekcjonerskim, dzięki któremu w ogóle możemy oferować ten zestaw.

Różne są techniki zbierania

Kolekcjonerstwo to taka pasja, którą napędza nieustająca żądza czynów i zdobywania nowych walorów. Ciągłe poszukiwanie, gonienie i zdobywanie… poszukiwanie i zdobywanie… itd.

Osoba, która połknęła bakcyla zbierackiego kupuje przedmioty w zasadzie z dwojakim przeznaczeniem. Jedne – zastępcze – relatywnie tanio kupowane na ewentualną wymianę, bądź sprzedaż z zyskiem, po to by sfinansować zakup tych właściwych – najbardziej pożądanych do zbioru.

Kupowane na wieki

Kolekcjoner, zdobywając kolejne pozycje do swego właściwego zbioru w zasadzie nie rozważa ich sprzedaży kiedykolwiek, gdyż „pierwszy” zbiór jest z założenia rzeczą nietykalną. Różne jednak bywają koleje losu …

Czasami jednak trzeba coś sprzedać

Czasami coś nowego zaczyna się bardziej podobać niż to, co zachwycało dotychczas… Czasami pojawiają się nagłe potrzeby domowe, firmowe itp. mające wyższy priorytet i wówczas zostaje coś ze zbioru poświęcone.

Najłatwiej sprzedaje się najlepsze

Pod wpływem potrzeby, czy impulsu bardzo często popełniany jest właśnie błąd, którego później długo się żałuje – wyjmowane jest na sprzedaż kilka najlepszych przedmiotów ze zbioru, aby szybko uzyskać środki !

Metodologia powinna być odwrotna

W swojej historii zajmowania się numizmatyką niejednokrotnie byliśmy świadkami, czy uczestnikami takich sprzedaży. To co mogę doradzić, to budując zbiór należy zakładać również ewentualność sprzedaży, ale aby w nagłej potrzebie nie podjąć złej decyzji warto na rzeczach najbardziej wyjątkowych – takich, przy których mamy świadomość, że ich odkupienie praktycznie nie będzie już możliwe – wyraźnie zapisać proste zdanie „sprzedaj jako ostatnie” 🙂

Sprzedaj jako ostatnie

Ta technika gwarantuje jedno – jeśli nawet sprzedaż podyktowana jest tylko znudzeniem danym tematem, to gdy najlepsze sztuki sprzedamy jako pierwsze, to później już nie odbudujemy zbioru, bo zawsze będziemy żałowali tego co sprzedaliśmy i co praktycznie jest nie odzyskania.

To właśnie dlatego ja nie mogę zbierać tego czym handlujemy 🙂

Jeśli sprzedaż zaczynamy od rzeczy pospolitszych, to pozostaje czas do namysłu i droga odwrotu. Będąc kolekcjonerem lepiej sprzedać 100 pospolitszych rzeczy, niż jedną unikatową.

Kolekcjoner, który mi zaimponował

Było to w grudniu 2012 roku. Wystawiliśmy na aukcje bardzo rzadkie i wyjątkowo piękne 100 złotych 1830 rok, które widać na poniższym zdjęciu, a którego opis i wynik aukcyjny znajduje się w naszym Archiwum.

Tuż po rozpoczęciu aukcji przyszedł do firmy znany nam kolekcjoner, który otwarcie powiedział, że chciałby zakupić ten banknot, gdyż ma świadomość, że drugi raz taka okazja może się nie powtórzyć. Zaznaczył jednocześnie, że niestety nie stać go na taki jednorazowy zakup, ale jest w stanie poświecić cześć swojego dotychczasowego zbioru aby go pozyskać.

Ustaliliśmy warunki sprzedaży – w tym przypadku preferencyjne – i wstawił do nas na aukcje pozycje jednostkowe ze swojego zbioru, ale takie, które wie, że wcześniej czy później po prostu odkupi, a druga okazja zakupu takiej setki może się już nie powtórzyć.

Tym sposobem z sukcesem zamienił On duża grupę rzeczy powtarzalnych na jeden walor najwyżej klasy !

Mimo, że było to już kilka lat temu, to nadal jestem pod wrażaniem tej postawy.

Każdą z tych z 16-tu monet można oznaczyć SPRZEDAJ JAKO OSTATNIĄ

Zdecydowanie tak ! Galeria poniżej, a więcej zdjęć i dokładniejsze opisy bezpośrednio w Aukcjach – zapraszamy.

Szerszy komentarz do tych pozycji być może zamieszę jednak już po aukcji – w osobnym artykule – gdyż obecnie emocje zbliżającej się końcówki licytacji wyraźnie narastają 🙂 Już pierzchł gdzieś mój pierwotny spokój, który pchnął mnie ku temu wpisowi … a teraz emocje pchają mnie zdecydowanie do obserwacji końcówki licytacji i zmieniających się cen 🙂

Pozdrawiam – Damian Marciniak