Szóstak bydgoski 1684 z inicjałami SP

To ciekawsza moneta i trudna do zdobycia w pięknym stanie zachowania. Egzemplarz z oceną NGC MS62 osiągnął na naszej licytacji kwotę 3.333 zł.

Inicjały S.P. mogą oznaczać zarówno Spytko Pstrokońskiego, dzierżawca mennicy jak i Samuela von Phachter, mincerza bydgoskiego w latach 1684-168.

T.L.B. – Tytus Liwiusz Boratini

Czasy Jana Kazimierza przyzwyczaiły nad do monet z oznaczeniem TLB, gdyż Tytus Liwiusz Boratini był wówczas niekwestionowanym monopolistą menniczym w Polsce. Niestety, ale wywiązanie się ze zobowiązań wobec niego poczynionych za Jana II Kazimierza spadło w dużej mierze na barki Jana III Sobieskiego.

Wstępującego na tron Sobieskiego „przywitały” długi wobec Boratiniego opiewające na kwotę półtora miliona ówczesnych złotych!

Wynikały one głownie z należnych mu opłat za dostawy wojskowe i z odszkodowania za przedwczesne zamknięcie mennic w roku 1668.

Odwlekano w czasie ich uregulowanie i dopiero w roku 1679 sejm w Grodnie uchwalił ponowne wydzierżawienie mennic Boratiniemu, a więc i za Jana III Sobieskiego symbol TLB dominuje na monetach, gdyż odzyskawszy „swe włości” Boratini niewątpliwie zagonił mennice do wzmożonej pracy.

Tytus Liwiusz Boratini zmarł pod koniec roku 1681, a gdy w roku 1683 podskarbim wielkim koronnym został Marcin Zamoyski, to mimo, że zobowiązania względem Boratinich nie były jeszcze w pełni uregulowane zdecydował się wypowiedzieć im dzierżawę mennic.

S.P. – Spytko Pstrokoński

Nowym dzierżawcą mennic został Spytko Pstrkoński. Na monetach z rocznika 1684 widzimy litery S.P, które zapewne do niego się odnoszą. W lata 1684-85 bydgoskim mincerzem był Samuel von Pfahler, więc teoretycznie i jemu można by je przypisać, ale jako że na monetach z tego okresu spotyka się również inicjały S.V.P to wygląda na to, że mincerz „podpisywał się” jednak skrótem trzyliterowym.

W roku 1684 wybito ostatnie szóstaki bydgoskie

Według oficjalnych informacji rok 1684 był ostatnim rocznikiem bicia szóstaków w mennicy bydgoskiej. Notowane w katalogach szóstaki z lat 1686, 1687 z dużym prawdopodobieństwem należy zaliczyć do falsyfikatów z epoki.

Przykłady takiego szóstaka 1687 z archiwum.marciniak.auction poniżej, wraz z bardziej już nieudolnym fałszerstwem z datą 1692. Obydwa z inicjałami Boratinich, którym już wcześniej wypowiedziano umowę.

Pierwszego szóstaka w Bydgoszczy wybito w roku 1596

Skoro już piszemy o ostatnich szóstakach z mennicy w Bydgoszczy, to warto również pokazać pierwszą sześcio-groszówkę, jaka opuściła tę mennicę. Niedawno oferowaliśmy taką na naszej aukcji, zdjęcie poniżej.

To już prawie koniec

Przedmiotowy szóstak 1684 aukcji to jedna z ostatnich, srebrnych monet „klasycznej” Polski Królewskiej wybitych w koronnych mennicach na terytorium Rzeczpospolitej. Jan III Sobieski panuje do roku 1696, ale bicie drobnej monety ustaje na ponad 10 lata wcześnie. Kolejni dwaj królowie monety koronne dla Polski biją w swych rodzimych, niemieckich mennicach – w Lipsku i Dreźnie. W Polsce pracują tylko na niewielką skalę mennice miejskie i mennica w Gubinie emitująca monetę miedzianą. Na królewskie monety bite w polskich mennicach pozostaje czekać 80 lat, do wstąpienia na tron S.A. Poniatowskiego, który reformuje mennictwo i wybija licznie piękne, nowe typy monet. Niestety idealistyczna reforma Poniatowskiego ma utopijne założenia – rozpasa sąsiadów, przynosząc jednocześnie ogromne straty skarbowi Rzeczpospolitej i tym samym przypieczętowując ruinę kraju, ale to już temat na osobny wpis.

Powyższy artykuł jest przeredagowaną wersją wpisu z aktualności naszej strony głównej marciniak.auction opublikowanego 09.12.2013. Przeniesienie wpisu i jego reedycja związana jest z przebudową struktury głównego serwisu.