Wschowa i jej monety – zapomniany skarb monet ze Święciechowy – relacja z wykładu PTN

Fraustadt, a tak naprawdę – Królewskie Miasto Wschowa to istotne miejsce na numizmatycznej mapie Polski Królewskiej. Niegdyś potężny i bogaty ośrodek leżący na pograniczu Śląska i Wielkopolski. Kojarzone przez nas, numizmatyków z monet bitych na przełomie setek lat: denarami Jagiellonów, trojakami Zygmunta III, czy ortami Jana Kazimierza. Budzące do dziś żywe dyskusje poszukujących odpowiedzi na wiele nierozwiązanych pytań. Kilka z nich usłyszeliśmy podczas wykładu mgr Ryszarda Kozłowskiego w siedzibie PTN.

Czym był opisywany przez Kirmisa ślimak miejski? Jak przypisać denary do konkretnych Jagiellonów? Czy da się poznać kontekst historyczny ponad 400-letniego skarbu ze Święciechowy?

Zapomniany skarb monet ze Święciechowy.

Pomyśleć, że największy znany skarb denarów wschowskich leżał sobie w Muzeum Regionalnym Kościanie, praktycznie niezbadany. Skarb z 1981 roku znaleziony w Święciechowie, około 20 km od Wschowy. Zawierający łącznie 237 monet, z czego aż 75 denarów wschowskich. Znalezisko, które wskazuje na to, że we Wschowie od 1404 do 1529 roku, za panowania każdego panującego króla, działała mennica i emitowała denary, a w latach 1416-1422 również denary i półgrosze królewskie.

Gdyby nie jedna osoba, dla której to właśnie ta Mennica stała się pasją, leżałby dalej nieodkryty. Jak na niego Pan trafił?

Od 6 lat pracuję nad historią miejskiej i królewskich mennic wschowskich. Podczas przeszukiwania bibliotek i archiwów, odbywania spotkań z numizmatykami, muzealnikami i pasjonatami historii Wschowy trafiłem do Pana Marka Wróbla z Regionalnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków w Poznaniu, Pracownia Trzebiny. To podczas kilkugodzinnej, pasjonujacej rozmowy o znaleziskach archeologicznych w okolicach Wschowy poinformował on mnie o skarbie, który został odnaleziony w Święciechowie i po wstępnym skatalogowaniu, zdeponowany w Muzeum Regionalnym w Kościanie. Po otrzymaniu zgody od Dyrektora Muzeum Pana Dariusza Krama pracownicy Muzeum Regionalnego w Kościanie udostępnili mi zbiór monet w celu sfotografowania. Nie muszę dodawać, że widok wschowskich denarów mnie oszołomił, nie tylko liczbą egzemplarzy, ale przede wszystkich różnorodnością typów ikonografii monet”

Ryszard Kozłowski

Jak blisko jest historia z numizmatyką nikomu nie musimy wyjaśniać. Pozwala ona nawet wysnuć przypuszczenia kim był właściciel depozytu z przed ponad 400 lat!
Najmłodszą monetą z tego skarbu jest Szeląg Gdański z 1540 roku. Badając historię miasta, Pan Ryszard trafił na informację o epidemii jaka przeszła przez Wschowę w 1542 roku. Może to wskazywać na właściciela skarbu. Z obawy przed śmiercią postanowił on zakopani swój dorobek. Z kolei będące w znalezisku monety różnych miast, wskazują, że mógł to być dobytek handlarza, podróżującego po Polsce.

Czy we Wschowie denary wybijano już w latach 1238-1241?

Nim jednak szerzej omówiliśmy skarb, Pan Ryszard wprowadził nas w historię Wschowy. Opowiedział jak dzięki korzystnemu położeniu dynamicznie rozbudowywało się miasto, czego pamiątki w postaci zabytkowej zabudowy do dziś możemy oglądać. O jego potędze i licznych przywilejach otrzymanych od władców śląskich i królów polskich.

O tym jak barwna to historia mogliśmy przekonać się przy dalszych losach jednej z dwóch mennic. W 1619 roku została ona zamieniona na wyszynk i tak działała aż do czasu, gdy zamknąć postanowił ją proboszcz. Fakt ten nie spodobał się mieszkańcom, na tyle, że został on za to pobity, a miasto by „udobruchać” Kościół, w ramach rekompensaty przekazało budynek.

Kiedy jednak nadano przywileje miejskie?

„Akt lokacyjny miasto otrzymało przed 1273 rokiem. Polscy historycy uważają, że mogło to się stać w połowie XIII wieku. Niemieccy historycy z przełomu XIX i XX wieku skłonni byli przyznać Wschowie otrzymanie praw miejskich około 1150 roku.”

Ryszard Kozłowski

Szczególną uwagę sali przykuł Denar Henryka Pobożnego. Moneta datowana na lata 1238-41. Na slajdzie powyżej zestawiona wraz z odwzorowaniem pieczęci miasta Wschowy na dokumencie z 1310 roku. Czyżby była to moneta wschowska? A nie jak zwykło przypisywać się ją mennicom we Wrocławiu czy Głogowie?

Ważny jest jej awers. Widzimy na nim postać na tronie trzymającą w dłoni jabłko królewskie, co istotne: usadowioną bokiem. Na pieczęci z kolei mamy siedzącą bokiem Matkę Boską z dzieciątkiem Jezus.

Właśnie ten sposób prezencji postaci, niespotykany na innych polskich monetach pozwala na wysnucie tej tezy. Tym bardziej, jak opowiadał prelegent, że tłok pieczęci się nie zachował, a jej wizerunek był odwzorowany z dokumentu. Nie ma więc pewności, czy odtwórca, nie dokonał nadinterpretacji.

Na okres ten nieznane są jednak aktualnie dokumenty, skarby, czy monety jednoznacznie przypisane Wschowie.

Okres niedatowanych denarów

Umowną datę tego okresu stanowi 1404 rok, moment nadania przywileju mieście Wschowa przez Władysława Jagiełło. Okres wbrew popularnym katalogom wyjątkowo bogaty w odmiany, ciekawy numizmatycznie.

Na podstawie skarbu prelegent przedstawił nam usystematyzowaną chronologię denarów. Wystarczy spojrzeć na pokazany poniżej slajd z rewersami. Zwrócić uwagę na tarcze herbowe:

  • pierwsza, ostro zakończona u dołu, lekko wypukła na bokach to tarcza francuska
  • dwie kolejne to tarcze typu hiszpańskiego, zwieńczone łukiem, o prostych bokach
  • dwie ostatnie to z kolei tarcze typu niemieckiego

W drugim okresie, przy tarczach hiszpańskich, zauważamy również zmianę w herbie: do podwójnego krzyża dochodzą nam dwa pierścienie.

„Kto, dlaczego, na jakiej podstawie i kiedy wprowadził krzyż jagielloński z dwoma pierścieniami do herbu Wschowy oraz orła z pierścieniem w dziobie na miejskich denarach nie wiadomo. Do dzisiaj nie ujawniono dokumentu związanego z tym wydarzeniem. Z całą pewnością nastąpiło to w XV wieku. Najbardziej prawdopodobną przyczyną było otrzymanie przez miasto od króla Władysława Jagiełły w 1422 roku praw administracyjnych obowiązujących w Królestwie Polskim. Zrównano również prawa szlachty wschowskiej z prawami szlachty polskiej. Były to swoiste zaślubiny mieszkańców Wschowy z Królestwem Polskim. Gdy w tym samym czasie wydano królewskie zarządzenie o zakazie wybicia monety królewskiej, Wschowa emitując miejskie denary rozpoczęła dodawać kółka: do Orła i herbu umieszczonych na awersach i rewersach monet.”

Równie ciekawie zaprezentowana została kwestia awersów. Przy ich różnicach nie ma mowy o inwencji rytowników. Dokładne porównanie ikonograficzne monet, jak również zbadanie Orłów z pieczęci pozwala na wskazanie okresów ich bicia. Ważny był układ skrzydeł: ich zwieńczenie, ułożenie, forma, jak i sam wygląd Orła.

Miejski ślimak? Na odbudowę wałów miejskich?

Przyznam, że podczas wykładu ciekawostkom i niuansom nie było końca.

Szczególne miejsce w skarbie zajmuje ten denar miejski z panowania Zygmunta I Starego. Moneta z tarczą typu niemieckiego, charakterystyczną dla XVI wieku, wyróżnia się „znakiem” nad tarczą. W miejscu litery W, znajdujemy „zawijas”.

Ciężko zakładać by była ona efektem błędu/inwencji rytownika, gdyż w tym okresie miasto zatrudniało znakomitych fachowców. Być może jest to litera C od słowa Civitas. Inną teorią jest to, że jest to „miejski ślimak” opisywany m.in. w Kirmisie i Wuttke.

Monetę przypisuje się jednak pod krótki okres do roku 1529, podczas którego Wschowa w 1525 roku rozpoczęła odbudowę wałów, miejskich fortyfikacji, a środki miały pochodzić z zysków emisji miejskiej monety na podstawie odrębnego przywileju króla Zygmunta I Starego.

Wschowa doczeka się swojego opracowania

To właśnie dzięki pasjonatom numizmatyka rozwija się od lat. Kolejne opracowania niejednokrotnie podważają rzeczy uznawane często za oczywiste. Tak było z procesem bicia 5-groszówek Generalnej Guberni, taką pracą zapowiada się być książka Pana Zbigniewa Kiełba o „Herbach Urzędników…„.

Jednego z takich pasjonatów, Pana Ryszarda Kozłowskiego, miałem okazję posłuchać i poznać osobiście podczas tego listopadowego wykładu w PTN. Odwiedził dziesiątki archiwów, muzeów w poszukiwaniu dokumentów, monet, sprawozdań, by zbadać historię Wschowy. A opisany tu wykład stanowił tylko część jego ciężkiej pracy. Całość pojawi się w najbliższym czasie:

Pełne opracowanie Mennicy Wschowskiej na dedykowanej stronie internetowej. Zgodnie ze słowami autora pojawią się tam wszelkie dokumenty, dane na temat pracowników mennicy. No i oczywiście, to co nas chyba najbardziej interesuje: Katalog monet 😉

Data premiery strony jest jeszcze nieznana, ale gdy tylko się dowiemy, podzielimy się tą informacją na łamach naszego fanpage’a.

Blog dotyczący mennic wschowskich

Ps. A co ze wspomnianym skarbem ze Święciechowy? Po ponownym odkryciu go po latach, tym razem już w szafach muzealnych w Kościanie trafi do Muzeum Ziemi Wschowskiej, gdzie będziemy mogli podziwiać go na stałej wystawie, już dokładnie zbadanego i opracowanego.

Ps od Pana Ryszarda:Obecnie kończę przygotowanie artykułu do Warszawskiego Pamiętnika Numizmatycznego pod tytułem dokładnie takim samym co tytuł prelekcji. Pamiętnik ukaże się na początku przyszłego roku.


Powyższy wpis to relacja wykładu pt. „Aktywność mennicza Wschowy w okresie XV i XVI wieku (Zapomniany skarb ze Święciechowy)” mgr Ryszarda Kozłowskiego, który odbył się 09 listopada 2015 w siedzibie Warszawskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego na ulicy Jezuickiej.

Kolejny wykład „Monety Bolesława Kędzierzawego w świetle rewelacyjnego skarbu z Dąbrowy Górniczej-Łośnia” już 7 grudnia o godzinie 17.00. Poprowadzi go prof. dr hab. Stanisław Suchodolski.